Niebezpieczne związki z TVP
Poniższy tekst oraz zdjęcie opublikowałem na swoim Instagramie przed pierwszą turą wyborów prezydenckich (link: https://www.instagram.com/p/CB6MjCdBPnY/?igshid=1xvi7hom6o5li )
Przez te dwa tygodnie przekaz nie zdezaktualizował się ani trochę, zatem zamieszczam ponownie, z niezmienioną pisownią.
Przez te dwa tygodnie przekaz nie zdezaktualizował się ani trochę, zatem zamieszczam ponownie, z niezmienioną pisownią.
W 2011 roku byłem w TVP. Oddział w Łodzi. Tak jakoś wyszło. Krajoznawcza wycieczka na studiach, nic więcej. To w sumie nieistotne.
Dziewięć lat później, na wieczornym sobotnim grillu, jeden z bliskich przyjaciół tak podsumował mnie w rozmowie przy wódeczce: "Stacher to jest taki gość, że zawsze może coś nieźle odpi*dolić". Fajnie, lubię tę opinię o sobie. Zgadzam się z nią w 100%. Kto mnie trochę zna, ten wie i też rzecz jasna się z nią zgodzi.
Kiedy patrzysz na to zdjęcie, które właśnie tu zamieszczam myślisz sobie: o co chodzi? Coś tu nie gra... To jakiś żart? To jakaś kpina? To zdjęcie nie jest ani ciekawe, ani atrakcyjne, ani zabawne.
Czy te same pytania zadajesz sobie oglądając TVP?
Bo jeżeli tak i jeżeli od czterech lat oglądasz TVP, a zwłaszcza wieczorny dziennik, dobrze wiesz, że frazy "TVP" oraz "nieźle odpierdolić" żyją ze sobą w nierozerwalnej symbiozie. Ja dziś oglądałem Wiadomości TVP i powiem tylko jedno, coś ani trochę odkrywczego: oni znów to zrobili. Znów przekroczyli granice nieprzekraczalnego. To, co zobaczyłem tam dziś było godne finału tego kabaretu, który trwa od 4 lat. Jeżeli ktoś też to widział, ten wie o czym piszę.
Jeżeli zależy Ci na tym, by to coś mogło kiedyś zacząć grać, mogło nie być kpiną, mogło nie być ponurym żartem i mogło nie być takie jak to zdjęcie: nieciekawe, nieatrakcyjne i nieśmieszne, zrób jedno: idź w niedzielę na wybory i zacznij robić z tym porządek.
Komentarze
Prześlij komentarz